czwartek, 20 marca 2014

Zmiany, zmiany, zmiany!

Od dawna chciałam założyć tego bloga. Jakoś mi nie wychodziło nigdy, bo a to nie miałam czasu, a to coś innego. Ale jest. Powstał on dlatego, że czasem chcę podzielić się ze światem czymś innym, niż wrażenia z lektury, którymi dzielę się w Magicznej Czytelni. I od tego będzie właśnie ten blog. 

Zmobilizowały mnie do tego zmiany w życiu i słońce za oknem. Nowa praca, w której nie czuję się psychicznie zaszczuta. Nowy blog, na którym mogę dzielić się radościami. I nowa radość, która od jakiegoś czasu mnie nie opuszcza.

Jakiś miesiąc temu trafił mi się w życiu jeden z tych przełomowych momentów. Wstałam o 6.30, ogarnęłam się, zrobiłam kawę i podreptałam na autobus. Z kubkiem kawy i książką w ręku podążałam autobusem do pracy, jak mi milion innych osób. Ale w pewnym momencie podniosłam głowę, rozejrzałam się i stwierdziłam, że ci wszyscy ludzie są strasznie smutni. I nagle poczułam się, jakby ktoś mnie uderzył w głowę, bo zdałam sobie sprawę, że od jakiegoś czasu też taka jestem. Jadę jak na skazanie i mam nadzieję, że uda się przeżyć kolejny dzień. A przecież ja ZAWSZE miałam uśmiech na twarzy, bo zawsze jakiś powód do uśmiechu znajdowałam. I wtedy powiedziałam sobie dość. Dawno nie byłam tak radosna i pełna energii jak tamtego dnia. Stwierdziłam, że muszę być znowu sobą, chcę się znowu uśmiechać do siebie i świata idąc ulicą. I powiem Wam, że to objawienie zadziałało. Pojawiła się okazja do zmiany pracy, pojawiło się słońce za oknem i pojawiła się jakaś nowa radość we mnie. 

Mam nadzieję, że tak zostanie. Jak najdłużej. Powiem Wam, że to zaskakujące, jakie czasami życie funduje nam niespodzianki :)

5 komentarzy: